Najnowszy film Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego, twórców Mojego Nikifora i Placu Zbawiciela, to oparta na faktach dramatyczna historia Bronisławy Wajs, pierwszej romskiej poetki, która spisała swoje wiersze.
To też historia spotkania poetów: Jerzy Ficowski dostrzegł jej wielki talent, zachęcił, aby zapisywała swoje utwory, i przetłumaczył je na język polski. W 1956 roku ukazał się pierwszy tomik poezji Bronisławy Wajs zatytułowany "Pieśni Papuszy". Nie byłoby to możliwe bez wstawiennictwa i pomocy trzeciego poety - Juliana Tuwima. "Gila" Papuszy (tak poetka nazywała swoje wiersze) trwale wzbogaciły polską kulturę o wgląd w cygańską duszę. Papusza błyskawicznie stała się literacką sensacją. Na Papuszę spadły jednak gromy potępienia ze strony romskiej społeczności, została oskarzona przez starszyznę o zdradę języka i przekazanie romskich tajemnic.
Historia Papuszy to autorski film historyczny, który przybliża burzliwe życie poetki. Akcja rozpoczyna się w 1910 roku, a kończy w latach osiemdziesiątych XX wieku. Film rekonstruuje cały, nieistniejący już świat polskich Cyganów. Twórcy do realizacji filmu przygotowywali się ponad 5 lat.
Papusza to pierwszy polski film w języku romskim. Film zachwyca urodą wysmakowanych, czarno-białych zdjęć Krzysztofa Ptaka i Wojciecha Staronia. Muzykę napisał Jan Kanty Pawluśkiewicz.
„Nasz film to oparta na faktach opowieść o tym, jak losy dwóch wielkich poetów splotły się w dramatyczną opowieść o odwadze tworzenia i jej cenie. O cierpieniu, samotności i poświęceniu. O niespełnionej miłości, ale i o chwilach szczęścia”. Joanna Kos-Krauze i Krzysztof Krauze
„Czarno-białe kadry wyglądają jak przedwojenne zdjęcia Jana Bułhaka. (...) Każde ujęcie nadaje się do samodzielnego studiowania.” Katarzyna Skorupska, Portal Filmowy
„Krzysztof Ptak i Wojciech Staroń dali filmowi jedne z najbardziej spektakularnych czarno-białych zdjęć ostatnich lat” Dan Fainaru, Screen Daily
„W magnetycznej, zmieniającej się nieustannie twarzy Jowity Budnik widać walkę, wewnętrzny konflikt. Z jednej strony dramatyczna chęć bycia jedną ze „swoich”, a z drugiej nadświadomość, swój własny głos, który trzeba ukrywać.” Paweł T. Felis, „Gazeta Wyborcza”
Szkoda pieniędzy na ten flim. zwirox 24-11-2013, 12:50 "... Już z daleka nas odtrącają" Trochę piękniejsze kino 22-11-2013, 23:34 Dobry film, polecam, ale... Przeszkadzał mi trochę montaż, a właściwie jego brak. Proste "sklejki" i nagłe przeskoki z ciemnych scen do bardzo jasnych. Jeszcze słabo uzasadniona mozaikowość. Przeskoki w czasie to do tyłu to do przodu, bez uzasadnienia w fabule. Realizacja dźwięku też pozostawia sporo do życzenia, nie wiem czy to właściwość ścieżki dźwiękowej, czy podkręcenia nagłośnienia w sali studyjnej na maksymalną dynamikę. Efekt jest taki, że cichy świergot ptaków przechodzi w płacz dziecka tak głośny i nieprzyjemny, że rani uszy. Mógłby być troszkę bardziej "magiczny", jak np "Mój Nikifor"! Mimo tych mankamentów film warty zobaczenia. Abdyjasz Plwocina 17-11-2013, 21:46
|