| 
 
 
 
 Ordynarna, hardcore’owa, nie pozostawiająca żadnych złudzeń… opowieść o miłości. Ten film mógł wyjść tylko spod ręki twórcy „Clerks - Sprzedawców” – Kevina Smitha.
 Starzy kumple i współlokatorzy, Zack (Seth Rogen) i Miri (Elizabeth Banks), muszą stawić czoła ciężkim czasom i górom długów. Kiedy sytuacja kryzysowa doprowadza do tego, że w mieszkaniu odcinają im prąd i wodę, wpadają na pomysł szybkiego zarobku - wyprodukowania domowego filmu porno z udziałem kilkorga przyjaciół. Zack i Miri przyrzekają sobie nawzajem, że wspólny seks nie zrujnuje ich przyjaźni. Ale kiedy rozpoczynają kręcenie filmu to, co na początku było tylko sprytnym pomysłem na biznes, zmienia się w coś znacznie poważniejszego...
 
 „Najlepszy film Kevina Smith’a od czasów Jay i Cichy Bob kontratakują”
 Matthew Turner, View London
 
 „Każdy stary nudziarz może nauczyć się nowych tricków, a Kevin Smith po prostu robi dobre filmy”
 Sean Burns, Phipalelphia Weekly
 
 „To komedia romantyczna – tak słodka i tak obsceniczna, jak nic co mogłeś zobaczyć do tej pory”
 Frank Willkins, Reel Talk Movie Reviews
 
 „Zack & Miri kręcą porno to świński film, ale cholernie mądry”
 Marc Fennell, Triple
 
 „Seth Rogen ma swój własną koncepcję gwiazdy porno - nawija jak Miś Yogi i wygląda jak Peter Ustinov w Spartakusie”
 Victor Olliver, Teletext
 
 „Kreacja Elizabeth Banks to zgrabna mieszanka seksapilu i niewinności”
 Robert W. Buttler, Kansas City Star
 
 „Tak jak dobre porno, film Smitha dostarcza, scena po scenie, na przemian napięcia i odprężenia. Aby widz wyszedł z kina szczęśliwy. I może trochę zmęczony”
 Chris Fransworth, E! Online
 
 „W wieku 38 lat, stary świntuch - Wielki Kevin Smith, zorientował się wreszcie jak zrobić film, który jest zabawny, słodki i sexy”
 Richard Corliss, TIME Magazine
 
 
 
 
 Mieszanka amerykańskiego humoru rodem z "Frajerów" i innych filmów Smitha oraz nieszablonowego sentymentalizmu - wdzięczne i zabawne. M 08-07-2009, 10:36 Kolejna z głupich amerykańskich komedii nakręcona na oparach sukcesu Clerks. Skąd taki film w Charliem, no cóż cena biletów taka jak w Cinema City to i repertuar podobny. rafels12 04-07-2009, 14:13 nie jest zly. widzialam go kilka miesiecy temu. jednak nawet jak na Smitha to juz lekki "hardcore" :] sandy_copper 20-06-2009, 16:41 |