Dwie starsze, mieszkające razem siostry Widdington znajdują na plaży nieprzytomnego młodego człowieka. Zabierają go do domu i opiekują się nim. Gdy ten odzyskuje przytomność, okazuje się, że jest Polakiem. Z początku kobiety nie mogą się z nim porozumieć, gdyż młodzieniec mówi tylko po polsku i niemiecku. Wraz z biegiem czasu jednak, między nim a siostrami nawiązuje się nić porozumienia...
Zgadzam się, że "rozkoszny", zgadzam, że piękny, ciepły, subtelny, na wiele zmysłów oddziałujący. O miłości, pożądaniu, samotności, odchodzeniu i wszechsile sztuki. Kilka zgrzytów w wątku polskim - nieistotnych jednak w oglądzie całości. Smutny, wzruszający. Podobnie jak ktoś przede mną, ani sobie samemu, ani nikomu innemu nie życzę odejścia i starości bez wcześniejszego zakosztowania grande passion;), bez wspomnień po niej. Film szczerze polecam. Dyziek 04-03-2007, 22:39 Piękna malarsko-myzyczna opowieść o prawdziwie czystej miłości starszej kobiety do młodszego mężczyzny, o fascynacji muzyką, talencie, który dostrzega się ponad językowymi barierami. "Lawndowe wzgórze" to również obraz niezwykłej elegancji i piękna starości, która ma wiele miejsc wspólntych z młodością - i tu potrafią działać wielkie uczucia, fascynacja, pragnienia... Tylko Judi Dench i Maggie Smith potrafią stworzyć takie kreacje, chwała im za to, że są!!! Kuba23 06-02-2006, 11:47 Moim zdaniem, ten film jest bardzo smutny. Samotność i niespałnioma miłośc jedniej z sióstr jest bolesnym widokiem. Starsza pani pałająca miłością do młodego chłopca, i to miłością nie matczyną tylko partnerską, to na prawdę smutny obraz. Nikomu nie życzę starości bez wspomnień wielkiej spełnionej miłości , jaką przeżyła starsza z sióstr N. 15-08-2005, 17:57 spokojny, sympatyczny film. cokolwiek smieszny jest co prawda Daniel Bruhl kiedy proboje mowic po polsku ale poza tym ok Olo 21-05-2005, 11:22 Tak beznadziejnego filmu dawno nie widzialam. Nic dodac ponad to. dhee 20-03-2005, 15:25 Zwyczajna historyka, bez żadnych specjalnych efektów(można zasnąc) meli 02-03-2005, 17:40 Bardzo sympatyczny ciepły film na zimowy wieczór (wobec braku innej alternatywy)! Przezabawne rozmowy i wzajemnie sobie rzucane spojrzenia głównych bohaterek oraz ich służącej. Jak zawsze niezawodne Judi Dench i Maggie Smith!
Daniela Brühla jakoś nie mogę polubić. Poza tym polska mowa w jego ustach wzbudza małe zakłopotanie.
A co do rzetelności scenariusza: zupełnie nie rozumiem dlaczego Polak ma na imię Andrea. Czy tak trudno to sprawdzić? To i "polskie wstawki" Daniela stanowią dodatkowe niezamierzone efekty komiczne! Polak Peter 28-02-2005, 17:12 nazwałabym go anielsko-angielskim :) ania 26-02-2005, 15:04 Pięknie :)... szara 25-02-2005, 00:15 Z pozoru spokojny i błogi, tytułowo lawendowy, ale dotyka tak wrażliwych strun, że uśmiech z pewnością będzie okraszony odrobiną goryczy. Na szczęście nie jest to jakoś fanatycznie spsychologizowana historia, ale bardzo subtelnie sportretowana opowieść o tym, co ludzkie. No właśnie, film jest wspaniale ludzki. Mika 25-02-2005, 00:11 eee dupa !! dada 22-02-2005, 13:38 cudowny. mia 16-02-2005, 21:51 tragedia q 14-02-2005, 16:38 stara, ale jara.. jara mnie ogladanie filmow glaszczacych moj organ subtelnosci (lawendowy wzgorek), zaczepnie muskajacych spraw tak ludzkich.. wstydliwych, drazliwych, zwyczajnie niezwyczajnych- w tej prostocie jest metoda, w tej metodzie jest prostota. bardzo mile ~2 godziny, bezintrygowa fabula, naturalna empatia, nienatretne przedstawienie; klasyk wsrod klasykow spokoju. przemyslaw babiarz (nomen omen) radzi sobie na skrzypcach (nomen omen) troche lepiej niz w studiu sportowym, wszechstronnosc w cenie. 9 podbilem srednia o 0.03 punktu..
H. - koniecznie ;-) ruddy 11-02-2005, 01:10 Ciepły, zabawny i zupełnie niedzisiejszy, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ogromna dbałość o detale, świetna gra głównych bohaterek i niesamowity ładunek uczuć. Wybaczam nawet fatalną polszczyznę głównego bohatera i jego "przezna" mające jak się domyślam znaczyć "przestań".Gorąco polecam Dori 10-02-2005, 16:47 "Lawendowe wzgórze" dobrze się ogląda gdy jest pioruńsko zimno bo ciepło jakie płynie z tego filmu bardzo rozgrzewa. Ot, zwyczajna historia bez żadnych efektów a jednak warto to zobaczyć by znów, kolejny raz odkryć wartości i uroki dnia codziennego i życia. aga 10-02-2005, 10:07 Piękny, ciepły, wzruszający. Warto. J. 05-02-2005, 09:52
|