Martha (Martina Gedeck) jest szefową kuchni bardzo dobrej restauracji hamburskiej - ponoć najlepszą w mieście. To dla niej ściągają tu smakosze, to o jej przepisach krążą legendy, to do niej pielgrzymują inni kucharze, żeby się czegoś nauczyć. Wie najlepiej jak najlepiej przyrządzić jagnięcinę i jak bezboleśnie uśmiercić langustę, w jakiej temperaturze podaje się foie gras i jakiego najlepiej cukru użyć do kremu czekoladowego. Nie wie tylko jak ułożyć sobie życie i co począć z małą Liną, 9-letnią siostrzenicą, której matka zginęła w wypadku i którą musi się teraz zająć. Dziewczynka nie chce jeść nawet najbardziej wyszukanych potraw, pragnie uczucia, chce, żeby Martha zastąpiła jej matkę. Chciałaby także, żeby razem odnalazły nieznanego ojca dziewczynki - Włocha Giuseppe. A Martha nie lubi za bardzo Włochów, zwłaszcza, że w jej wzorowej niemieckiej kuchni pojawił się włoski kucharz, który chciałby wszystko zmieniać i wprowadzać nie tylko nowe przepisy, ale samą filozofię przyrządzania potraw. Mario kocha życie - głośno słucha muzyki i śpiewa w kuchni, spóźnia się, śmieje, żartuje, próbuje każdej potrawy, zajada ze smakiem. Gotowanie nie jest dla niego misją czy ciągle zdawanym egzaminem (oczywiście na szóstkę), to czysta przyjemność i esencja życia. Podziwia Marthę, to dla niej podjął pracę w tej restauracji, chce jednak gotować po swojemu. Razem z Liną przygotowują obiad w domu Marthy i... wypraszają ją z kuchni. Potrawy, oczywiście włoskie, są bardzo smaczne - tym bardziej, że Mario nakazuje jeść je palcami.
Odnajduje się ojciec Liny, powiadomiony listem Marthy. Przyjeżdża po małą i zabiera ją do siebie. Czy teraz wszystko w życiu Marthy wróci do normy? Wszystko będzie jak kiedyś - uporządkowane, wzorowe, doskonale przewidywalne i spokojne? Aż za spokojne?
Szukam muzyki z tego filmu Milena 26-05-2009, 21:08 beznadziejna recenzja... slawek 17-11-2008, 10:34
|