Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO. Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach. Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies. Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj. X
Kino Charlie
STRONA GŁÓWNA / REPERTUAR / ZAPOWIEDZI / WYDARZENIA / FESTIWALE / KINO / CENY BILETÓW / KONTAKT
FOTORELACJE / ZŁOTY GLAN / DLA SZKÓŁ / CHARLIE OUTSIDE / OPEN CINEMA / SKLEP / POLITYKA RODO

Dyskusje

Forma graficzna Forum Kina Europejskiego (167)

Archiwum dyskusji




Stała się rzecz bez precedensu
(liczba komentarzy: 49)

Stała się rzecz bez precedensu. W ten weekend z kulturalnej mapy Łodzi redaktorzy ulubionego przez naszych widzów dodatku Gazety Wyborczej "Co jest grane" wyrzucili kino Charlie, kierując się bliżej nieznanymi powodami (niechęcią?, kaprysem?, "a może zupa była za słona?"). Gdy Gazeta przestawiała nam czasem godziny w repertuarze machaliśmy ręką. Ale tym razem blokada informacyjna trafiła na premierę bardzo dobrego, właśnie nagrodzonego w Gdyni, polskiego filmu "Żurek" Ryszarda Brylskiego, połączonego ze spotkaniem z twórcami. Sala świeciła pustkami - a nazajutrz rozdzwoniły się telefony od zdezorientowanych widzów zarzucających nam brak reklamy i informacji. Przykry to policzek dla twórców filmu, przykry dla kina i bardzo przykry dla naszych widzów, którzy często kupują gazetę wyłącznie ze wzglądu na możliwość otrzymania pełnej informacji o wydarzeniach kulturalnych w naszym mieście.

A, że to media ostatecznie rozdają karty, niech świadczy fakt, że w czwartek, mizerny dzień jak na spacer do kina, na przedpremierowy pokaz filmu "Dogville" Larsa von Triera przyszło ponad 150 widzów (dziękujemy!!!). A w ten nieszczęsny piątek, początek weekendu, ten długo oczekiwany film obejrzało zaledwie 50 osób. W ten weekend do repertuaru kina wchodziły również trzy inne premiery: "10 minut później: Trąbka" oraz na pokazach przedpremierowych właśnie "Dogville" oraz "Naqoyqatsi", najnowsza część trylogii Godfrya Reggio i Philipa Glassa (więcej).

Co wy na to? Telefony zaniepokojonych widzów do nas nie milkną. Ale my jesteśmy bezsilni. Informujemy, że dyżur redakcyjny jest w Gazecie Wyborczej w niedzielę w godzinach 14.00-18.00 (tel. 0-42 631 60 16). I tam zapewne należałoby kierować uwagi o tym, co się myśli, gdy redaktorzy traktują publiczną gazetę jak swój prywatny folwark.

P.S. O ironio! Film "Żurek" rozpowszechniany jest w Polsce pod patronatem Gazety Wyborczej.




KOMENTARZE:

Łukasz (06-12-2003, 12:40)
Mariuszu-Nadczłowieku! Bardzo prosze nie porównój Fanki do większościnarodu, bo wyłażą twoje kompleksy drobnomieszczańskie. Zamiast konstruktywnie krytykować, po prostu używasz jakichś dziwnych porównań... co i ja czynię, żeby być "i vice versa"(rozumiesz? to po łacinie...) No. Uważaj, żeby PAN SŁAWEK nie stał się twoim bóstwem...
pozdrawiam!

Fanka Charliego (27-11-2003, 21:37)
Drogi MAriuszu,
pozwól, że nie będę komentowa stylu twojej wypowiedzi... Aferzysci i krytykanci, utyskujecie na co się da, zamiast dbać o włane interesy i dopytywać, dopilonowywać... Najlepiej wszystko zwalić na gazete(NIE BRONIE JEJ)... bądźcie poważni!!!

Mariusz (10-10-2003, 12:12)
Fanko, czytając twoje "jeśli Wam zależy na repertuarze wydrukowanym, to dostarczajcie go i dzień przed terminem" (bo "drukarnia nie może czekać") muszę powiedzieć, że jesteś chyba w gronie większości Polaków, u których naukowo stwierdzono brak zrozumienia tego co się czyta. Przecież wyraźnie pan Sławek napisał że [Gazeta Wyborcza] "większość materiałów na temat "Żurka" i innych premier otrzymała kilka dni wcześniej". A więc piątkowy repertuar GW posiadała i miała nawet opracowany, a półgodzinne spóźnienie w dostarczeniu repertuaru całotygodniowego było tylko pretekstem do nieumieszczenia tego co GW wiedziała od dawna o piątku. Co z tego że Gazeta na czas nie otrzymała informacji o tym co jest grane w poniedziałek, wtorek czy środę, skoro miała informacje o premierowym piątku? Według mnie Gazeta powinna opisać co grają w kinie w piątek, a pozostałe zostawić nieopisane. Zagranie Gazety jest dla mnie totalnie nielogiczne, podobnie jak i twoja wypowiedź.

BasiaS (09-10-2003, 13:56)
Sławku, gratuluje tekstu z 1.10.2003r.
Pozdrawiam, BasiaS

Przyjaciel (03-10-2003, 22:47)
Pozdrowienia dla CHARLIEGO od kina Pod Baranami. Nie przejmujcie się GW. Przyjadę do Was na ŻUREK (tylko musi być po krakowsku).

Fanka Charliego i Wysokich Obcasów (02-10-2003, 15:47)
tak jak myślałam trzeba uczciwie spojrzeć na swoje błędy, Panie Sławku... o co tyle piany było? nie wiem... nie zaniżajmy poziomu. I Charlie i Cytryna są wspaniałymi kinami, każde ma swój niepowtarzalny styl i atrakcje.
Nie pozostaje nic innego jak skrzętnie pilnować terminów, drukarnia wszak nie moze czekać... więc jeśli Wam zależy na repertuarze wydrukowanym, to dostarczajcie go i dzień przed terminem. I nie będzie sprawy i nie będzie piany...
Ludzie, wyluzujcie się wreszcie!!!

Sławek Fijałkowski - kino CHARLIE (01-10-2003, 17:48)
Kochani Internauci, dziękujemy za tyle wspaniałych słów pod naszym adresem. Emocje opadają. Winni jesteśmy wyjaśnienie, co się stało. Charlie jest kinem małym, gdzie garstka osób wzajemnie się wspierając robi wszystko sama: od sprzątania sali, przez wożenie kopii o różnych porach doby, po nieustanne wędrówki po urzędach i mediach w poszukiwaniu wsparcia. Czasem jakiś trybik zawiedzie – ze zwykłego przemęczenia. Tak też się stało przed ostatnim weekendem. Spóźniliśmy się pół godziny z dostarczeniem godzinowego repertuaru do GW. Zdarzały się takie wypadki wcześniej, zdarzały się nie tylko nam – jakoś się udawało. W końcu GW postanowiła radykalnie przerwać te praktyki i ukarać brak szacunku dla terminów, bo rozwala to precyzyjnie zaprogramowany proces przygotowania Gazety do druku. Rozumiemy to. Jednak większość materiałów na temat „Żurka” i innych premier GW otrzymała kilka dni wcześniej, a w przypadku pokazów przedpremierowych otrzymała łącznie z ustalonymi godzinami, przeprowadziła także wywiad z reżyserem Ryszardem Brylskim – czekaliśmy na te informacje. A w programie można było podać notkę: kino nie dostarczyło na czas repertuaru i telefon do kina.
Gazeta Wyborcza postanowiła nas jednak ukarać za naszą niesolidność zbyt restrykcyjnie przez całkowitą blokadę informacyjną. Dla tak małego kina informacja prasowa to jego być albo nie być. I akurat ten przykry incydent zbiegł się z bardzo ciekawym repertuarowo weekendem, którego przygotowanie kosztowało nas wiele wysiłku. Stąd nasze rozgoryczenie i niedzielny napastliwy tekst w stosunku do Gazety.
I oni i my bronimy swoich racji, ale tak naprawdę obie strony winne są przeprosiny widzom i twórcom „Żurka”, co niniejszym czynimy.
To wasze opinie Kochani Widzowie dają nam power do pracy, nawet jeśli sala czasem świeci pustkami, a Gazecie Wyborczej dowód, że brak informacji nie tylko uderza w kino, ale także w widzów-czytelników, którzy na te informacje czekają.

P.S.. A „Żurek” jest wyśmienity. Zapraszamy.

Mariusz (01-10-2003, 16:12)
Panie Zbyszku z Cytryny!
Swoją wypowiedzią zarysował pan swój własny i zalecany przez pana portret typowego "zaradnego" Polaka. Czym on się charakteryzuje? Otóż nie walczy on o swoje, tylko z pokorą opuszcza głowę by przemilczeć sprawę. Nie krytykuje czyjegoś złego zachowania (w tym przypadku Gazety), bo przecież łatwiej jest się temu komuś (Gazecie) podlizać (tak jak to zrobił pan). Nie wspiera kolegi po fachu, bo przecież prościej jest mu publicznie dowalić jako konkurentowi. Poza tym jeśli już musi pan publicznie uczyć konkurencję skromności, pokory i humoru, to tonem swojej wypowiedzią udowodnił pan, że to właśnie pan skromności, pokory i humoru za grosz nie ma.
Inna sprawa to kaliber Charliego, który od pana Cytryny jest sto razy większy, a to sprawia że pana publiczne upominanie konkurencyjnego kina jest nie tyle niesmaczne, co śmieszne. Gdy dojdzie już pan do pewnego poziomu który pozwoli panu grać filmy premierowe (a nie odgrzewane kotlety) w liczbie czterech jednego dnia (przy czym jeden z udziałem twórców, a drugi o godzinę dłuższy niż w Silverscreenie), to dopiero wtedy może pan się bawić w upominanie konkurencji, choć nadal będzie to brzydko wyglądało i źle świadczyło o pana manierach.
Wiem doskonale że Gazeta także i panu od czasu do czasu przestawia godziny seansów. Z kolei gdy przed wakacjami grał pan w "Sami Swoi" przy Al.Politechniki kilka seansów, w Gazecie nie było o tym żadnego słowa. Gdyby nie koledzy mieszkający w pobliżu, nigdy bym się nie dowiedział że Cytryna puszcza tam jakiś seans.
Jako widz który lubi zarówno Cytrynę jak i Charliego apeluję do pana, panie Zbyszku, o odrobinę dobrych manier w zakresie nie kierowania publicznych uwag pod adresem konkurencji, bo nie dość że nie ma pan racji, to jeszcze żałośnie to wygląda. Zwłaszcza że jest to dyskusja o zachowaniu Gazety, a nie kina.
Widz

Emmet Brown (01-10-2003, 16:01)
Przejmujecie się Wybiórczą, jakby było czym.
(...)im w(...)

mIETUS (01-10-2003, 00:30)
CZŁOWIEKU!!!CO TY PISZESZ!!!MOZE JESZCZE CHARLIE MA WYSLAC DELEGACJE Z KWIATAMI I PODZIEKOWANIEM ZA OWOCNA WSPOLPRACE???ZA TE WIECZNE POMYLKI UWIENCZONE TERAZ SKRESLENIEM Z LISTY!!!MOZE TROCHE ROZUMU I POKORY WOBEC ZDECYDOWANIE LEPSZEJ KONKURENCJI? I MOZE TEZ TROCHE POKORY PRZED WIDZAMI,KTORZY MIMO CHECI NIE WYBIORA SIE DO CYTRYNKI,BO NIE MAJA ZAMIARU OGLADAC ROBOCOP'A!!!I TO NA PEWNO NIE JEST KWESTIA POCZUCIA HUMORU(BO JAKOS NIE MOGE DOCIEC,KTORY ASPEKT SPRAWY Z GW MOZE KWALIFIKOWAC SIE DO KATEGORII O CHARAKTERZE DOWCIPU),ALE ZAZDROSCI!!!NO COZ...PAN ZBYSZEK SAM SOBIE WYZNACZYL POZIOM TA WYPOWIEDZIA I WYZNACZA POZIOM CYTRYNCE SWOJA DZIALALNOSCIA.BO JAKOS NIE WIERZE W CHETNYCH NA FILMY O 2,3 W NOCY...CHYBA ZE TO SAM PAN ZBYSZEK DLA SPORTU...HEHEHE...

Zbyszek z Cytryny (30-09-2003, 20:05)
Sławek, Ty chyba zwariowałeś...
Zastanów się ile ZAWDZIĘCZASZ "Gazecie".
Trochę skromności i pokory.... A może i poczucie humoru by się przydało?

Stary Kinoman (30-09-2003, 17:51)
Serdeczne gratulacje za znakomite otwarcie sezonu w miniony weekend. Rzecz była zgoła niebywała – cztery głośne i oczekiwane premiery filmowe naraz ! W tym pełna wersja „Dogville” Triera, obsypany nagrodami w Gdańsku „Żurek”, „10 minut później: Trąbka” z plejadą twórców pierwszej wielkości i poetyckie „Naqoyqatsi”. To przecież repertuar najwyższej artystycznej klasy. Powiało więc dzięki Wam w Łodzi wielkim światem. Z takiego wejścia w sezon byłoby dumne każde kino artystyczne, nawet w Nowym Jorku, Londynie, czy Paryżu. I myślę, że nie przesadzam – to była ta miara, właśnie miara znaczącego wydarzenia kulturalnego.
Niestety, nie danym mi było uczestniczyć w pełni w tym wspaniałym weekendzie. Przede wszystkim – i to bezpowrotnie – „uciekła” mi uroczysta premiera „Żurka” wraz z całą twórczą ekipą, bowiem o tym, że film w ogóle wszedł na łódzki ekran dowiedziałem się z „Gazety Łódzkiej”, ale post factum, bo następnego dnia!.
Do tej pory moim przewodnikiem po wydarzeniach kulturalnych w ciągu tygodnia były „Gazeta Wyborcza” i „Co jest grane”.
N i e s t e t y , bowiem to co się stało w miniony weekend z informacjami jest jednym wielkim skandalem. Wtedy, gdy Wasze kino przygotowało znaczące wydarzenie kulturalne, gdy przyszykowano dla kinomanów prawdziwą ucztę złożoną z samych delicji, wówczas w „Co jest grane” całkowicie, z dokładnością matematyczną, linijka po linijce, wykreślono to kino – z repertuaru, z anonsów o imprezach, nawet ze wzmianek przy omówieniach filmów. Zaiste, można było przeżyć silną eskalację wrażeń – od zdumienia po osłupienie.
Zdaję sobie sprawę z tego, że przygotowanie tak dużego dla kinomanów wydarzenia musiało Was – prowadzących bądź co bądź nieduże artystyczne kino – kosztować ogrom wysiłku, zabiegów i wiele czasu. I tym bardziej, choćby z prostego poczucia obowiązku – wszak marzymy wciąż o społeczeństwie obywatelskim – takie inicjatywy jak Wasza powinny być szczególnie podkreślane i promowane. Tym bardziej bolesne jest zupełne z i g n o r o w a n i e go przez „Co jest grane”, przez przewodnik po kulturze, adresowany ściśle do tych samych odbiorców, którzy są czytelnikami „Gazety Wyborczej” i widzami kina „Charlie”.
Zapewne pojawią się różne tłumaczenia zaistniałego skandalu. Mnie one jednak nie interesują, przyczyny natury technicznej są tu zupełnie trzeciorzędne. Tak, w obliczu faktu – bo trzeba to nazwać po imieniu – arogancji, która pozbawiła setki łodzian możliwości uczestniczenia w znaczącym wydarzeniu kulturalnym, a tak twórczy zespół „Charliego” po prostu zdołowała.
Muszę przy tej okazji podzielić się jeszcze bardziej ogólną, zasmucającą refleksją. Otóż w łódzkich częściach „Gazety Wyborczej” – która przez lata była symbolem demokracji i rzetelności – od dłuższego już czasu wręcz rzucającą się w oczy wielce niepokojące symptomy: tendencyjność, wybiórczość i przypadkowość informacji, mylenie tytułów i godzin w repertuarach, aż po demonstracyjne wręcz ignorowanie niektórych wydarzeń kulturalnych. Oczywiście, mogą być trudności i kłopoty z pozyskiwaniem pewnych danych, ale czymże jest drobny wysiłek organizacyjny, wobec postulatów rzetelności i kompleksowości informacji.
Lecz czyż nie najważniejsze jest po prostu tworzenie i promowanie istotnych wartości w kulturze. Wyście – w kinie „Charlie” dowiedli tego swoimi inicjatywami wielokrotnie, również w Wasz ostatni wspaniały weekend. A więc „ ...róbmy swoje...”. No cóż, jeszcze raz stara piosenka okazała się aktualna. To bardzo przykre, że można zrobić tak wiele i zostać z taką goryczą.

Serdecznie Was pozdrawiam.

Stary Kinoman,
entuzjasta kina „Charlie” od pierwszego seansu,
czytelnik „Gazety Wyborczej” od pierwszego numeru.

cegła (30-09-2003, 16:02)
co tu dużo mówić
wyborcza jest zjeb********ana!!!

Agata (30-09-2003, 14:44)
jak widze nie jestem jedyna, ktora sie rozczarowala w piatek gazeta. na "zurek" czekalam od dawna i bylam lekko zaskoczona jego brakiem w lodzi.

Gutek (30-09-2003, 00:34)
Chcieli mieć sensacje to mają. Piękna, duża kampania reklamowa(jacy to oni wspaniali, jakie mają szczytne ideały) w Tv aby polepszyc osiagi finansowe a tu taki "zgrzyt". Chrzanić wyborczą - Kochać Charliego :) Ciekawe co dzieje sie w innych miastach?
Pozdraiwam G.
Czy tam też dają takie plamy?

Fanka (29-09-2003, 22:51)
acha... DRODZY KOMENTATORZY: nie zaniżajcie poziomu dyskusji.. są poważniejsze problemy na świecie niż brak repertuaru waszego ulubionego kina w lokalnej gazecie... wierzcie mi!

Fanka Charliego i Wysokich Obcasów (29-09-2003, 22:47)
Hmmm... o co cały ten zgiełk? Po co wieszać od razu psy na sobie? Wyjaśnijcie to zamiast krzyczeć. w powyższym artykule nie widzę informacji o jakiejkolwiek rozmowie z Gazetą... Może to wszystko jakieś nieporozumienie, a od razu tyle piany!!!
Bądźcie rzetelni, żebyście później nie musieli przepraszać....

Aga (29-09-2003, 19:04)
Oczywiscie, jak co piatek kupilam wyborcza i szykowalam sie do Charlie na jakis ambitny film. Bylam zupelnie zaskoczona brakiem repertuaru. Przerzucalam chyba z 10 razy caly dodatek "Co jest grane" i dodatek lodzki, bo nie moglam w to uwierzyc. Z kazdym razem robilam to coraz wolniej i wydawalo mi sie , ze uwazniej, no ale nic nie znalazlam. Nie wierzac tak do konca w tak duzy brak w druku, odlozylam wyborcza (moja ulubiona gazete) i musialam zaspokoic sie inna, ktora oferuje kiepska tresc, ale za to nie zapomina o repertuarze bardzo waznego dla mnie kina, chyba najlepszego w Lodzi dla ludzi lubiacych dobre kino. Pozdrawiam, wiernych fanow na pewno Charlie nie straci, nawet w sytuacjach okrojonej promocji i reklamy

Szef promocji "Gazety" (29-09-2003, 16:21)
Szanowni, jest mi przykro czytając Wasze wypowiedzi o mojej "Gazecie". To nie my jesteśmy winni całemu temu zamieszaniu. Tym razem to Wasze ulubione kino zawiniło.

Marek (29-09-2003, 15:28)
jestem wśród wygranych, bo co czwartek znajduję program kina w mojej skrzynce; zajście z GW ma już - jak myślę - wiele precendensów w jej (gazety) długiej historii; pocieszeniem opozostaje, że o wiele częściej _mogę_ przychodzić do Was niż _muszę_ czytać dzienniki zaangażowane politycznie

nova (29-09-2003, 13:31)
moze to nie ja powinnam oceniac gw i charlie'go,ale to jest po prostu niesprawiedliwe...bylam w czwartek na dogville i jestem przekonana,ze dzieki tym ludziom-widzom i tym,ktorzy tam pracuja charlie zawsze bedzie istniec!jestescie najkochanszym kinem i gw nigdy tego nie zmieni!

Tomasz (29-09-2003, 13:16)
"Nie trzeba złych ludzi, żeby było źle.
Wystarczy, że dobrzy nic nie będą robić".

Wilczy (29-09-2003, 12:54)
Kontaktowaliście się z Gazetą w tej sprawie? Odpowidzieli Wam coś? Nie znalazłem tej informacji w Waszym panie-doktorze-ludzie-mnie-ignorują komunikacie, a bez tego brzmi on żałośnie stronniczo. GW nie ma obowiązku drukować repertuaru Waszego kina, tak jak Wy nie macie obowiązku sprzedawania Gazety przy Waszym stoliku z biletami. Powinniście dogadać się między sobą a nie żalić widzom.

A (29-09-2003, 12:45)
Drogi charlie, dopóki dodatek ten był redagowany przez serwis www.lodzbynight.com , trzymał poziom.
Po rozstaniu z lodzbynight najwyraźniej stracono pomysł na formułe Co jest grane i stąd takie "pomyłki"

Isia (29-09-2003, 12:42)
Witam, faktycznie skandal!!! nie będę tam dzwonić bo nawet nie mam slów żeby to określić !!!
Mam tylko nadzieję że byla to POMYLKA a nie jakaś chora akcja ze strony gazety!!! Pozdrawiam

eva (29-09-2003, 12:27)
NAM NIE JEST WSZYSTKO JEDNO...
Czyżby, Niepoważna Gazetko?

BA (29-09-2003, 12:14)
Nawet bez informacji w "Co jest grane" udało mi się dotrzeć do Was na "Żurek". Jest bardzo fajny. Polecam wszystkim!

Paweł (29-09-2003, 10:31)
Nie macie racji o tyle, ze wyborcza to jest wlaśnie prywatny folwark i mogą pisać co im się żywnie podoba. A może by tak zainteresować Rzeczopospolitą wydawaniem takiego dodatku. Co ciekawe, ma go warszawka (nie wiem czy jakies inne miasta też), a nie ma go Łódź !!! Pozdrawiam i do zobaczenia w kinie.

Mikus (29-09-2003, 10:31)
Nie bronię GW, niemniej jestem skłonny cale to zajscie tłumaczyc inaczej: bałaganem (niedbalstwo!)nie premedytacją. W latach ubiegłych z listy muzeów wypadało Muzeum Włókiennictwa, bo było na W, czyli na koncu. Poprzedzaly nas Galerie i Galeryjki, a my po prostu nie mieściliśmy sie juz w kolumnie. Zal bylo sluchac tłumaczen. Brak Charliego w GW oczywiscie tez zauwazylem. Wspaniale jest to, że bez Gazety, tej czy innej istniejecie! Pozdrowienia

Forest (29-09-2003, 10:19)
"Gazeta wybiórcza" od dłuższego czasu prowadzi działania za lub przeciw wybranym instytucjom. Kibice ŁKS-u przekonali się o tym już dawno,i dlatego nie kupujemy i nie czytamy tego szmatławca! Pozdro!

Joachim (29-09-2003, 09:18)
A ja na szczęście dostałem na czas mail'a od Charliego i wczoraj wieczorem widziałem film. Taką pozycję trzeba obejrzeć. I Kasia Figura jakiej nikt, nigdy nie oglądał ...

Marysia (29-09-2003, 08:45)
sporo osób ma już net, wiec nie martwcie się. Ja jak moge rozprowadzam info o waszej stronce!!!...uszy do góry!

klakier (29-09-2003, 06:55)
Nie przejmujcie się! "Co jest grane" nie dociera np do Bełchatowa, bo widocznie pp. "Redaktorzy" z wybiórczej uważają, że wsiochom kultura niepotrzebna. Na szczęście jest internet... Pozdrawiam.

adaś bogusiak (28-09-2003, 15:15)
Gazeta Wyborcza - Nam nie jest wszystko jedno. No i wszystko jasne...
Na szczęście wasze kino poradzi sobie, bo ludzie odwiedzający "Charlie" nie są jakimiś bezmózgowcami, wodzonymi za nos przez reklamy i ogłoszenia medialne, trzymajcie się

AJ (28-09-2003, 14:56)
Fakt, dziwne to wszystko, bo zawsze miałem wrażenie, że GW promuje Kino Charlie... Przynajmniej promuje dobre kino. Patrząc jednak z drugiej strony to może i lepiej - i tak podaliby błędna godzinę - jak to robią co tydzień... Może czas najwyższy rozejrzeć się za innym patronem mediowym. Wszak czytelnictwo GW rzadko kiedy przewyższa 10 tysięcy dziennie, a nire wiem np. ile sprzedaje się takiego :Bywalca" czy innych dodatków kulturalnych...Pozdrawiam

nielena (28-09-2003, 13:43)
przejrzałam "co jest grane" i za pierwszym razem stwierdziłam, ze jestem ślepa... za drugim, że to pomyłka...teraz wiem, że jestem naiwna!!!

kulcik (28-09-2003, 12:36)
Szkoda wielka szkoda. Zastanawiam się tylko czy stało się to dziełem przypadku, czy też celowym zagraniem ze strony Gazety Wyborczej??

Marta (28-09-2003, 12:36)
sluchajcie, niech sobie GW robi co chce, my się i tak nie damy wyrzucić z naszego ulubionego kina. Dobrze,że jest internet i mozna przekazać znajomym...buziaki

anja (28-09-2003, 11:24)
nie kupujcie GW tylko ogladajcie www.ruszaj.pl, tam znajdziecie program Charliego

ice tea (28-09-2003, 11:21)
A propos "Żurka"....seans obowiązkowy!!! Wreszcie współczesna Polska na ekranie i ...Kasia F.jakiej nie znaliśmy;) Gorąco polecam!

klimo (28-09-2003, 10:57)
Kupuję GW w piątek. Tylko dlatego, że jest dodatek Co jest grane, a w nim ofeta Charliego, ŁDK i Cytryny. Jak widzę zajmującą lwią część rubryki, ofertę Silver Screen, a nie ma tam Charliego, to nożyk mi się w kieszeni otwiera.

szmidta (28-09-2003, 10:56)
strasznie się zdziwiłam gdy nie mogłam się doszukać w Gazezie Wszego repertuaru :( Ale na szczęście mam komputer i zaraz pobiegłam sprawdzić skrzynkę i odebrać subskrypcję i już wszystko było ok. Pozdrwaiam serdeczne całą ekipę kina, które najczęściej odwiedzam.

aperitif (28-09-2003, 10:38)
Kolejny raz potwierdziło się, że Gazeta jest Wybiórcza

lon'tail (28-09-2003, 10:30)
no przecież "nam nie jest wszystko jedno" ;) nigdy nie lubiłem G.W. (i nie chodzi o Gwiezdne Wojny)

Dodo (28-09-2003, 09:42)
No cóż, mam nadzieję, że to tylko chwilowe nieporozumienie i Wyborcza wznowi drukowanie repertaru kina Charlie. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej, szczególnie, że i Charlie i Wyborcza są mi bliskie.

AFX (28-09-2003, 09:37)
Ech....we are going deep underground;)Co tam, poraz kolejny mamy przykład akulturalności w Łodzi, że się tak wyraże.

borys (28-09-2003, 09:24)
Zapewne mlody zespół "gazety" ma jeszcze mleko pod wąsami i nie wgłębiając się w istotę kultury jako takiej potrafi jedynie przyklaskiwać zdarzeniom typu "dialog czterech kultur", bo taki mają przykaz odgórny...w końcu tam idą wielkie pieniądze z naszych tj.podatników kieszeni,a spróbowaliby inaczej?! O premierze "Zurku" dowiedziałem się wczoraj, na udanej premierze "Pięknej Lucyndy" w Teatrze Powszechny. Kiedy w końcu uwierzymy,że żyjąc tu i teraz powinniśmy kultywować to co naszemu sercu najbliższe tj. naszą małą ojczyznę - Łódż i co najwyżej okolice,a nie władze bezpretensjonalnie pompują kasę w imię zasady "postaw się a zastaw się" w kieszeń pokrętnych organizatorów kultury.Na "Żurek" pójdę tak czy siak.."viva la'arte"

Katatonia (28-09-2003, 03:27)
Etam z gazetą wybiórczą! Precz z tymi patałachami, ja tam na swojej stronie ich tępię niemiłosiernie, bo to poszukiwacze taniej sensacji. Niech żyją Independentne Media! :-) Pozdrawiam wszystkich miłośników kina w ogóle i kina Charlie w szczególności

qw (28-09-2003, 01:27)
nie w ten sposób, Sławek, nie w ten sposób...

Rezerwacja biletów
Kupujesz bilet online? Możesz okazać go na telefonie, przed wejściem na salę

Szkoła w kinie
Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej

e-Kino Charlie
Zaproœ Kino Charlie do domu

25 lat Kina Charlie
Tani poniedziałek
Œroda i Niedziela Seniora
Happy Hour
Charlie Kocha Kobiety
Klub Charliego
Filmowy box świąteczny
Sens życia

Cinergia

Ania Movie Charlie

Open Cinema
www.OpenCinema.pl
Zapraszamy do współpracy przy
organizacji kina letniego
Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UŁ

Łódź Kreuje

Subwencja
pfr


Przedsiębiorca uzyskał subwencję finansową w ramach programu rządowego "Tarcza Finansowa 2.0 oraz 6.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla Mikro, Małych i Średnich Firm", udzieloną przez PFR S.A.

pisf

Copyright 2024 © Kino Charlie - Wszelkie prawa zastrzeżone / Polityka RODO / Polityka Cookies