Drogi Widzu, podczas świadczenia usług przetwarzamy dostarczane przez Ciebie dane zgodnie z naszą Polityką RODO.
Kliknij aby dowiedzieć się jakie dane przetwarzamy, jak je chronimy oraz o przysługujących Ci z tego tytułu prawach.
Informujemy również, że nasza strona korzysta z plików cookies zgodnie z Polityką cookies.
Podczas korzystania ze strony pliki cookies zapisywane są zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
W każdej chwili możesz wycofać zgodę na przetwarzanie danych oraz wyłączyć obsługę plików cookies, informacje
jak to zrobić przeczytasz tutaj i tutaj.
Olga Dykhovichnaya, Sergei Borisov, Sergei Golyudov, Roman Merinov, Andrei Manotskov, Alexander Kozyrev, Vsevolod Voronov, Alexei Belousov, Alya Timkova, Anna Ageyeva
Nagrody
Sputnik 2011: Nagroda Publiczności: III miejsce (Angelina Nikonova)
WFF 2011: Najlepszy film
Marina przechodzi głęboki kryzys małżeński i zawodowy. Tonie w obojętności i wszechobecnej przemocy - jako psycholog zajmuje się dziećmi z trudnych rodzin. Pewnego dnia zostaje napadnięta na ulicy i zgwałcona. Kiedy znajduje sprawców, zaczyna na nowo definiować poszczególne obszary swojego życia.
(www.filmweb.pl)
"Tryb "twilight portrait", czyli "portret o zmierzchu", to funkcja w aparacie pozwalająca na wykonywanie portretów w ciemnych miejscach - umożliwia zachowanie ostrości zdjęcia również w ciemności, bez utraty mrocznej atmosfery otoczenia. Tytuł udanego fabularnego debiutu Angeliny Nikonovej odnosi się do jednej ze scen, w których główna bohaterka Marina (Olga Dihovichnaya) robi takie zdjęcie mężczyźnie.
Obraz Angeliny Nikonovej, podobnie zresztą jak intrygująca Marina, łączy w sobie wiele niejednoznaczności i przeciwieństw. Jest zarazem niezwykle subtelny i brutalny, statyczny i niepokojący. Choć przynosi wnikliwy portret głównej bohaterki - zagubionej w życiu pełnym iluzji i niesprecyzowanych potrzeb - jest zbudowany na niedopowiedzeniach i emocjonalnym chłodzie. Trudno rozpatrywać fabułę "Portretu o zmierzchu" w kategoriach jasnego psychologizmu. Zachowanie kobiety, co zresztą skwapliwie odnotowali mniej cierpliwi widzowie, może być bowiem w tym względzie mocno zaskakujące. Niewiele wiemy o przeszłości postaci i równie niejasna wydaje się ich przyszłość. Opowieść o Marinie ma otwarte zakończenie, chociaż - jak to w rosyjskim kinie bywa - trudno tu się spodziewać jasnego happy endu".
www.stopklatka.pl